Zasadniczą funkcją języka jest to, że właśnie dzięki niemu poznajemy otaczający nas świat. Paradoksalnie, percepcja utożsamiana jest ze zdolnością widzenia (postrzeganie), jednak to właśnie język umożliwia nam nazwanie widzialnego świata – światem. Według niektórych badaczy i teoretyków kultury, język, a co za tym idzie i mowa, to system uzupełniający naturalne braki ludzkiej kondycji biologicznej w otaczającym nas świecie. Następstwem istnienia zdolności mówienia, a więc komunikowania się, jest stworzenie wysoko skomplikowanego systemu umożliwiającego wymianę wiedzy, poglądów, znaczeń symboli i alegorii, zbiorowiskiem ludzkich nawyków, tradycji i wierzeń – czyli kultury. Ludzie wchodzący w świat kultury muszą (gdyż są zdeterminowani przez biologiczne uwarunkowania) wchodzić w sytuacje komunikacyjne, dzięki czemu realizują i zaspokajają swoje potrzeby.
Komunikacja międzyludzka – czynniki
Komunikowanie międzyludzkie zdeterminowane jest przez kilkadziesiąt różnych czynników. Każdy z nas życzyłby sobie, aby jego umiejętności w posługiwaniu się mową była na najwyższym możliwym poziomie. Determinującym nasze powodzenie w tym temacie jest natomiast świadomość istniejących współzależności pomiędzy różnymi czynnikami tworzącymi sytuacje komunikacyjne, w których na co dzień uczestniczymy. Warto zastanowić się, jakie to zależności są, dlaczego wpływają na interakcje międzyludzkie, oraz jak ćwiczyć swoje umiejętności w dziedzinach, które umożliwią nam sprawniejsze przekazywanie wiedzy, dyrektyw, próśb lub po prostu informacji komunikacyjnych.
Aby zorientować się w podstawowych zagadnieniach komunikacji międzyludzkiej, warto przyjrzeć się najbardziej dziś rozpowszechnionemu modelowi komunikacji językowej i wywodzących się z niego typologii funkcji języka(która stanowi rozszerzenie typologii Karla Bühlera). Roman Jakobsaon, jeden z najwybitniejszych filologów XX wieku, współtwórca metody strukturalnej, był wybitnym erudytą i poliglotą. Był też autorem kilku tekstów dotyczących literatury polskiej (między innymi analizy wierszy Norwida i Wierzyńskiego). Według niego istnieje kilka kategorii językowych, do których należą: nadawca, komunikat, kod, kontekst, kontakt oraz odbiorca. Przewaga któregoś z nich powoduje ujawnienie danej funkcji języka. Zatem do każdej kategorii przysługuje funkcja, zdeterminowana przez przeważający w danym momencie aspekt komunikacji. Te funkcje dzielimy na: emotywną, fatyczną, poetycką, metajęzykową, poznawczą oraz konatywną. I tak, funkcja fatyczna na przykład odnosi się do kontaktu między nadawcą a odbiorcą, więc nacisk położony zostaje na zawarcie porozumienia, poprzez takie środki jak wspólnie rozumiany kontekst, szyfrowanie i deszyfrowanie przekazu komunikacyjnego w jasny i klarowny sposób. Kiedy mówimy natomiast o funkcji emotywnej, to mamy na myśli rolę nadawcy w danej sytuacji komunikacyjnej. Każda przewaga danego aspektu komunikacyjnego dotyczącego wybranej kategorii powoduje wzrost znaczenia danej funkcji. W literaturoznawstwie polem zwiększonej koncentracji jest oczywiście funkcja poetycka, jako rezultat koncentracji na jakości i estetyce dago komunikatu (mówi się nawet o zwróceniu się komunikatu w swoją własną stronę, czyli zmodyfikowanie go według reguł np. z dziedziny poetyki normatywnej). Na co dzień jednak w sytuacjach nam znanych, każda funkcja odgrywa swoją rolę, chociaż nasilenie jednej, lub zmniejszenie znaczenia drugiej jest uzależniona od nas.
Proces komunikacji a aktywne słuchanie
Można w tej chwili zastanowić się, na co my kładziemy szczególną uwagę podczas procesu komunikacji. Czy staramy się wywrzeć jak najlepsze wrażenie i umieścić naszą osobę w centrum zainteresowania, używając do tego celu słów kierujących uwagę odbiorcy na nas (czy w naszej mowie przeważają zwroty „ja”, „mój”, „mojego”, „dla mnie”, oraz wszelkie inne zwroty odnoszące się do naszej osoby)? A może używamy kwiecistego języka, starając się wywrzeć na rozmówcy wrażenie naszym wysokim poziomem erudycji i szerokiej znajomości słów rzadko używanych, dając wyraźny sygnał wywyższenia funkcji poetyckiej? Albo być może nasza postawa jest pro-komunikacyjna, czyli nastawiona na jak najdłuższe podtrzymanie sytuacji komunikacyjnej, dzięki zwróceniu szczególnej uwagi na swojego rozmówcę, dając wyraz naszemu zainteresowaniu poprzez zalanie go pytaniami odnoszącymi się do jego kondycji? Nie zapominajmy, że podtrzymywanie relacji w sytuacji komunikacyjnej to nie tylko aktywne zadawanie pytań, lecz również aktywne słuchanie – zdolność, o ćwiczeniu której nigdy nie wolno zapominać. Zdolność słuchania to nie tylko pokazanie swojemu rozmówcy, że zależy nam na tym, o czym mówi, lecz również jest to wspaniały system nauki – inaczej człowiek uczy się poprzez słuch, a inaczej poprzez czytanie. Rozwijanie tej zdolności pomaga zatem nie tylko w sytuacji, gdy chcemy podtrzymywać relacje, lecz również kiedy dążymy do zwiększenia efektywności procesu nauki. Niezależnie jednak od tego, który model występuje u nas, oraz u osób z którymi na co dzień rozmawiamy, bądź do których przemawiamy, musimy pamiętać, jaki ma to wpływ zarówno na przebieg danej rozmowy jak i na ogólnie odbierany obraz naszej osoby. Udana komunikacja to taka, w której zarówno my jak i nasz rozmówca uzyskał poczucie satysfakcji, poprzez spełnienie wcześniej założonych kategorii rozmowy – uzyskanie informacji na których nam zależało, dowiedzenie się pewnych rzeczy, oraz każda inna potrzeba którą zaspokajamy dzięki posiadaniu umiejętności komunikacyjnych.
Warto zastanowić się nad tymi aspektami, zwłaszcza że w życiu codziennym nie unikniemy konfrontacji z innymi uczestnikami kultury. Jeżeli chcemy żyć w pełni, musimy wiedzieć jak język i mowa wpływają na nasz świat.
Wasze ostatnie komentarze