Czy możemy śmiało przed sobą wyznać, że potrafimy współżyć z innymi ludźmi w taki sposób, aby zjednywać sobie przyjaciół? Czy ludzie z którymi pracujemy ufają nam, czy też my ufamy im? Jak wynika z badania przeprowadzonego w University of Chicago na 156 osobach, które miało pokazać, co liczy się dla tych ludzi najbardziej, zaraz po najważniejszym dla wszystkich zdrowiu znalazł się drugi człowiek. Czy inni ludzi są dla nas aż tak istotni? Czy rozwijanie zdolności nawiązywania kontaktów, zamieniania obcych nam ludzi w przyjaciół, znajomych lub wspólników daje jakieś korzystne rezultaty? Będąc świeżo po książce wydanej w roku 1937, „Jak zdobyć przyjaciół i zjednać sobie ludzi”, autorstwa Dale Carnegie, dochodzę do wniosku, który już wcześniej nosiłem w duchu, że istotnie największą naszą zaletą mogą stać się zdolności zjednywania sobie przychylności innych ludzi.

„Umiejętność nawiązywania kontaktów z ludźmi jest takim samym towarem, jak kawa czy cukier. I za tę umiejętność zapłacę więcej niż za każdą inną pod słońcem.”

John. D. Rockefeller

Sposoby na zjednywanie sobie ludzi

Książka, w oparciu o którą piszę, powstała w wyniku niezadowolenia autora z tego, że na rynku nie mógł znaleźć żadnej pozycji która przeznaczona by była dla dorosłych i dawała wskazówki, jak postępować z innymi ludźmi. Praca, którą wykonał autor, była ogromna. Przekopał się przez dziesiątki tomów, poradników, artykułów, ksiąg filozoficznych i innych tego typu. Czytał biografie wielkich ludzi. Wszystko to w celu zrozumienia, jak największe umysły naszego świata postępowały z innymi ludźmi. Kulminacją tego procesu było zebranie w jednym miejscu praktycznych pomysłów, jakie kiedykolwiek wykorzystano do zjednania sobie przyjaciół i zdobycia autorytetu.

„Akceptacji pragniemy tak bardzo, jak nienawidzimy potępienia”

Co autor nam poleca robić, abyśmy czuli, że zjednujemy sobie ludzi? Pierwsza rada dotyczy naszego podejścia do kwestii krytykowania innych. Przykładem są seryjni mordercy. Czemu? Ludzie mają tę cechę wspólną, że często nie dostrzegają swojej winy, nawet, jeśli jest ona ogromna. Najgorsi kryminaliści z Nowego Yorku są przykładem osób, które nawet w obliczu niezbitych dowodów ich przestępczej działalności, szczerze wierzyli, że działali w słusznej sprawie. I że to społeczeństwo ich zaszufladkowało i określiło mianem przestępcy. To skoro tacy ludzie potrafią wierzyć w swoją niewinność, jak się mają zachować osoby z naszego najbliższego otoczenia? Krytyka, jaką ich obdarzamy, za źle wykonaną pracę, za popełnione błędy, powoduje w człowieku odruch obronny oraz wymyślanie różnych usprawiedliwień. Krytykowanie jest niebezpieczne, gdyż rani dumę człowieka, poczucie wartości i budzi niechęć do osoby krytykującej. Jak wynika z badań przeprowadzonych przez psychologa B. F. Skinnera, uraza i niechęć spowodowane naszą krytyką mogą w efekcie wyłącznie zdemoralizować pracowników lub członków rodziny. Krytyka nie poprawia zachowania osoby, do której jest skierowana. Wystarczy przypomnieć sobie czas, kiedy my kogoś za coś krytykowaliśmy, a potem mieliśmy jeszcze czelność sądzić, że robimy to dla dobra drugiego człowieka. Z drugiej strony, jak my odbieramy krytykę? Każdy odpowie, że konstruktywna krytyka pomaga – być może, ale tu nie chodzi o uzyskiwane rezultaty. Nasza osoba będzie się drugiemu człowiekowi już źle kojarzyć, będą się z nami wiązały złe emocje. Zamiast krytykować, lepiej jest naprowadzić drugą osobę na właściwy tor sugestiami, tak, aby sam wpadł na właściwe rozwiązanie, lub, dostrzegł swój błąd. Niech sam siebie skrytykuje w duszy. My lepiej tego nie róbmy.

„Żądza bycia ważnym”

John Dewey

Jak sprawić, aby ktoś coś zrobił?

Z takim pytaniem autor kieruje się do czytelnika. I po chwili serwuje mu gotową odpowiedź. Najpewniejszym sposobem, aby druga osoba coś zrobiła dobrze, to sprawić, aby sama chciała to zrobić. Nie ma innego równie skutecznego sposobu. Ludzie walczą o to, czego sami pragną. Pragnienia, które w sobie noszą są motorem napędowym ich działania. Większość ludzi posiada zbliżone pragnienia, które może przedstawić taka lista:

  • Zdrowie i utrzymanie życia
  • Jedzenie
  • Sen
  • Pieniądze, i to, co można za nie kupić
  • Zadowolenie seksualne
  • Powodzenie własnych dzieci
  • Poczucie ważności

Myślę, że wiele osób podziela swoje pragnienia z tym, co przedstawił autor. Mogą pojawić się pewne przetasowania w hierarchii niektórych pragnień, mogą pojawić się inne, podobne do pozostałych. Ale podstawowy fakt pozostaje ten sam – każdy czegoś pożąda. I działa ze względu na to, że może spełnić swoje potrzeby. O ile jednak prawie każdy z nas spełnia się i zaspokaja większość z tych potrzeb, tak ostatnią potrzebę, poczucie ważności, ciężko jest zaspokoić. Pożądamy bycia docenianym, ważnym, niezastąpionym. To największe pragnienie człowieka.

Co zatem dla autora oznacza spełnienie się jako jednostka, uzyskanie autorytetu i władzy?

„Oto jest ten niszczący ludzki głód; ci nieliczni, którzy ów głód zaspokoją, będą mieć wszystkich ludzi w ręku, a po śmierci opłakiwać ich będzie i żałować nawet grabarz.”

Zyskanie przychylności innych osób

Co my możemy zrobić, aby zyskać przychylność innych? Ukazać im uznanie i zachęcić do działania. Należy dawać innym odpowiednie bodźce, aby sprawić, by chcieli pracować, by chcieli przebywać z nami, rozmawiać o sobie i swoich pomysłach. Autor w książce cytuje Charlsa Schwabowa, człowieka który dostawał trzy tysiące dolarów dziennie za to, że umiał żyć z innymi ludźmi w zgodzie: – „Nigdy nie krytykuję nikogo. Wierzę w dawanie ludziom bodźców do pracy. Chętnie więc chwalę, a niechętnie szukam winnych. Jeśli coś mi się podoba, aprobuję to z całą serdecznością i nie szczędzę pochwał.”

A teraz przypomnijmy sobie, kiedy kogoś pochwaliliśmy szczerze za to, że zrobił coś lepiej niż my? Czy potrafimy wynieść się ponad własne ambicje i przyznać komuś prawo do tego, że jest lepszy niż my czy inni? Warto jest posiąść tę cechę, czyli chwalenia innych za to co zrobili, a nie krytykowania za to, czego zrobić im się nie udało.

Książkę polecam każdej osobie, która z tych czy innych względów czuje, że ma problem ze stworzeniem satysfakcjonujących relacji z ludźmi w swoim otoczeniu. Lecz trzeba mieć w pamięci to, co autor wspomina na samym początku – książka ta to jedynie zbiór mądrych porad wielkich ludzi. To, czy będziemy się umieć do nich zastosować, zależy od tego, jak bardzo chcemy wprowadzić zmianę we własnym życiu.

Zapisz się do newslettera!

Przeczytaj poprzedni wpis:
Angielski wciąż w modzie

Angielski - do czego przydatny? Dziś każdy zdaje sobie sprawę z faktu, że znajomość języka obcego, a zwłaszcza angielskiego ma...

Zamknij